Instagram

sobota, 6 września 2014

Nowy początek!

Witajcie.
Miałam już bloga na pingerze, ale ciągle coś się tam działo, nie można było dodawać zdjęć, więc usunęłam.

Tak więc tu będzie mój nowy początek. 
Nie wiem od czego zacząć, bo z tamtym blogiem zdążyłam się już oswoić, a z prowadzeniem bloga na blogspocie chciałam zaczekać, aż kupię w końcu porządny apara, no ale... :)


A teraz tu chyba zrobię kontynuację.


Dziś akurat wypadło, że mam na sobie trochę różu, za którym już od dłuższego czasu niezbyt przepadam.
-bluzka Terranova
-spodenki Cropp
-naszyjnik Tally Weijl 
-trampki nn

Dodatkowo miałam w planach post o ostatnich odkryciach kosmetycznych.
1) Isana - Krem do ciała z masłem shea i kakao
Wspaniały produkt, w życiu nie spodziewałam się, że coś tak taniego może być takim ideałem. Dostępny w Rossmanie za 9,99 zł. Obłędny zapach i konsystencja.
Kupiłam go z myślą o włosach, ponieważ naczytałam się na kilku blogach i forach o jego zbawiennym wpływie na włosy i.. kupiłam, wytestowałam i na prawdę polecam. 
Nakładam go na włosy na ok.3-4 h, na to czepek taki foliowy i owijam głowę ręcznikiem. Po czym zmywam i myję głowę normalnie szamponem.
Włosy są lśniące, miękkie i gładkie. Jest to produkt 100 razy lepszy niż maski do włosów. A zapach utrzymuje się nawet po kolejnym myciu. 
Przede wszystkim ogromnym plusem jest skład tego kremu.
Dla ciała też rewelacyjny, skóra jest miękka, nawilżona i pachnąca.
Podsumowując - ideał w niskiej cenie i dużej ilości (500 ml). 

2) Arganowe mleczko do ciała przedłużające opaleniznę La Luxe Paris - dostępny w Biedronce za ok. 12 zł.
Również świetny produkt o równie obłędnym zapachu. Na prawdę nawilża i regeneruje. Skóra po nim jest mięciutka i pachnąca.
Zaryzykowałam i nie żałuję, że kupiłam. 
Buteleczka wygodna, poręczna i z pompką, co jest ogromnym plusem. 
Jedyne do czego można się przyczepić to ilość, bo pojemnik ma tylko 200 ml. Ale za to wydajny, używam codziennie i mam jeszcze prawie pełną butelkę. 
Mam nadzieję, że z tym produktem opalenizna zostanie ze mną na dłużej.

1 komentarz: